wtorek, 8 lipca 2014

Jestem w trakcie transformacji :), a przynajmniej probuje. Dalaj Lama powiedzial, ze jesli ktos bierze udzial w Kalachakrze i nie przechodzi indywidualnej transformacji, to jego uczestnictwo nie ma za bardzo sensu, wiec nie mam wyjscia...
Od kilku dni w Ladakhu wielkie swieto - Kalachakra. Kalachakra to kolo czasu, wheel of time. Jest to swieto buddyjskie polegajace na przygotowaniu i inicjacji w rytuale Kalachakry. To bardzo stary i skomplikowany rytual tybetanski, niecalkiem go rozumiem i mysle, ze mala szansa, zebym zrozumiala, ale mam jeszcze kilka dni - calosc trwa 11 dni.
Wiecej na ten temat: http://ladakhkalachakra2014.com/kalachakra-initiation-process/
Odbywa sie co roku, ostatnio czesto w Varanasi, w Ladakhu byl 28 lat temu. Swieto odbywa sie na przedmiesciach Leh w Choglamsar i gromadzi masy ludzi, podobno jest okolo 200 tys. Przyjechal prawie caly Ladakh, slyszalam od znajomych, ze na trekkingu nie mogli nocowac w tzw. homestayach, musieli wziac namioty, bo domy sa puste. No i masa obcokrajowcow, do ktorej sie zaliczam, sporo nawiedzonych buddystow, do ktorych sie nie zaliczam, ogolnie w sektorze zagranicznym, ktory miesci sie tuz obok sceny glownej  - klimat rodzinny.

sektor zagraniczny




Oczywiscie najwazniejsza postacia jest sam Dalaj Lama, dla niego przychodza tlumy. Udalo mi sie zrobic zdjecie, widac go jak rano wita swoich uczniow.





a to scena i tron Dalaj Lamy
To niezwykle, jakie ten prosty mnich (tak sam mowi o sobie, ale tez tak sie zachowuje) wzbudza w ludziach uczucia. Moge powiedziec o sobie - zaden mezczyzna (ani kobieta)  nie wzbudzal we mnie tylu pozytywnych uczuc co on :). To mieszanka wzruszenia, podziwu, milosci, wdziecznosci. 
Siedze okolo 150 metrow od niego, widze go na duzym telebimie i oczywiscie slucham i probuje zrozumiec... Nie jest to latwe, ostatnie 3 dni tlumaczyl 2 teskty buddyjskie. Trudno przekazac esencje, to masa nauk buddyjskich. Na szczescie mam dobry podklad z kursu medytacji, wiec co nieco rozumiem. 
Nie zamierzam opisywac tresci wykladow, mozna wysluachac ich na stronie  http://ladakhkalachakra2014.com/live-cast/
Generalnie chodzi o to, zeby stac sie lepszym czlowiekiem, mniej egosistycznym ( wyzsza forma to selflesssness, czyli poczucie braku self), a bardziej skoncentrowanym na innych. Slowo klucz to compassion, czyli cos w rodzaju wspolczucia, wspolodczuwania i troski o innych. W efekcie daje to szczescie, znacznie wieksze niz skupienie na zaspokajaniu wlasnych potrzeb i szukaniu przyjemnosci. To tylko wyrywek nauk, ale taki wybralam, pewnie nie bez przyczyny. Wedlug buddyzmu wszystko ma swoja przyczyne :).

W trakcie ceremonii oprocz nauk Dalaj Lamy codziennie sa modlitwy, spiewy, czasem zdarzaja sie rytualne tance, a mnisi pracowicie ukladaja mandale (kolo czasu) z piasku, ma chyba ponad 700 elementow. Spiewy mnichow sa niesamowite, wydobywaja takie dziwne dzwieki, bardzo piekne, mozna sluchac bez konca.

To rytualny taniec ziemi
Na koniec obrazek obyczajowy - wytwornia chlebkow roti, ktore piecze sie w glinaninym piecu Tandori (to ta dziura). Przez kilka ostatnich dni to moje glowne pozywienie, po raz pierwszy w Indiach strulam sie, w mojej ulubionej restauracji Bon Apetite :(.


I zdjecia zachodu slonca z mojego balkonu.





Jutro jade do Doliny Nubry na 3 dni, wracam na final Kalachakry, a potem trekking, wreszcie!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz